Ruiny poniemieckich zakładów wojskowych znajdują się na zachodnim obrzeżu Parku Krajobrazowego „Łuk Mużakowa” w okolicy miejscowości Brożek.
Po udanej wizycie w DAG Krzystkowice udaliśmy się całą ekipą (dwa samochody, 6 osób) 45 km na zachód pod samą granicę na Nysie Łużyckiej. Tam na wschodnim brzegu rzeki zlokalizowana była fabryka prochu Forst Scheuno (Wald). Prawdopodobnie nie wiesz jeszcze jak tam trafić. Podpowiadamy – jadąc trasą 289 w kierunku granicy odbijamy na południe w miejscowości Zasieki.
Ponieważ nie mieliśmy aktualnych map, nasz pierwszy przystanek zorganizowaliśmy pod tablicą z mapą przy schronie wartowniczym.
To element systemu informacji lokalnej, który szczegółowo opisuje historię poniemieckich zakładów chemicznych.
Po zapoznaniu się z obszernymi opisami, wzbogaceni o wiedzę i zdjęcia mapy zapuściliśmy się w las poprzecinany labiryntami dróg i ścieżek. Teren fabryki został podzielony na działki i lepiej zachowane obiekty zostały sprzedane przedsiębiorcom i osobom prywatnym. W rezultacie trafialiśmy na tabliczki: „Teren prywatny. Wstęp wzbroniony”. Budynki fabryki zostały zaadoptowane na magazyny lub warsztaty. Ze względu na zniszczenia większość obiektów nie zostało zagospodarowanych. W związku z tym ich zwiedzanie jest niebezpieczne i nie zachęcamy do tego!
Pierwszy raz odwiedziliśmy to miejsce. Pełni entuzjazmu odkrywaliśmy kolejne budynki nieistniejącej fabryki prochu. Odkryliśmy dobrze zachowane ślady kolei zakładowej. Idąc wzdłuż nich natrafialiśmy na schrony tunelowe i perony. Na jednym z nich urządziliśmy tymczasową „bazę” gastronomiczną.
Najciekawszy okazał się kompleks pomieszczeń ukrytych w prawdopodobnie sztucznie usypanym wzniesieniu. Wchodząc przez górną kondygnację zagłębiliśmy się w labirynt mniejszych i większych tuneli i pomieszczeń o trudnym dla nas do określenia przeznaczeniu. Osoby znające proces produkcji prochu na pewno bez problemy nazwałyby poszczególne hale i pokoje. My chodziliśmy jak urzeczeni porównując niektóre miejsca z budowlami znanymi z DAG Krzystkowice.
Krążąc pomiędzy kolejnymi „atrakcjami”, mimochodem zbieraliśmy obficie występujące grzyby. Czasami spotykaliśmy je w dziwnych miejscach, a ponieważ kosze były już pełne, stosowaliśmy inne doraźne rozwiązania.
Fabryka prochu Forst Scheuno to bezsprzecznie bardzo ciekawy obiekt. Niewątpliwie wymaga więcej czasu na zwiedzanie, niż jeden dzień. Dlatego na pewno w wybierzemy się tam znowu z uwzględnieniem noclegów w jednym z tajemniczych pomieszczeń.
Na zakończenie powtarzamy – nie zachęcamy do zwiedzania niebezpiecznych zakładów chemicznych Forst Scheuno.
=== MAPKA DOJAZDOWA ===