Twierdza Boyen była jednym z miejsc jakie odwiedziliśmy podczas tegorocznych wakacji.
Ponieważ urlop jest krótki, staramy się wykorzystać ten czas jak najlepiej. Podczas wakacji w 2013 roku nasza czteroosobowa rodzina przejechała ponad 2100 km po istotnych i niewątpliwie ciekawych zakątkach naszego kraju. Tym razem wybraliśmy rejon północno-wschodni i północny.
Spaliśmy w 10 różnych miejscach różnej jakości: od kwater prywatnych, przez schroniska młodzieżowe w koszarach, po hotele w centrach miast. Bezsprzeczną zaletą takiej aktywności było zwiedzanie:
- zamków,
- schronów i bunkrów,
- wystaw tematycznych Parków Narodowych,
- miejsc historycznych,
- starych miast.
Zajęło nam to 17 dni.
Ponieważ ciągle byliśmy w ruchu, udało nam się odwiedzić między innymi:
Białystok, Narwiański PN, Wigierski PN, Wigry, Ateny, Twierdza Boyen w Giżycku, Mamerki, Lidzbark Warmiński, Elbląg, Frombork, Malbork, Gdynię, Gdańsk, Twierdzę Wisłoujście, okolice Jeziora Żarnowieckiego i Bydgoszcz.
Podczas wyprawy podróżowaliśmy następującymi środkami lokomocji:
- samochodem,
- piechotą,
- tratwami,
- rowerem wodnym,
- promem,
- tramwajem,
- meleksem,
- Szybką Koleją Miejską,
- tramwajem wodnym,
- statkiem – „Czarną Perłą”.
Bez wątpienia było to duże wyzwanie. Mimo noclegów w „cywilizowanych warunkach” była to z pewnością bardzo wyczerpująca wyprawa. W rezultacie ostatnie dni spędziliśmy odpoczywając na bałtyckich plażach. Chłopcy okazali się bardzo dzielni i wytrzymywali bardzo dużo. Ale dzięki temu doświadczyli różnych atrakcji: od tratw na rozlewisku Narwi, poprzez interaktywne wystawy w siedzibie Wigierskiego PN, po rejs Czarną Perłą na Westerplatte i załadowanie działa w Twierdzy Wisłoujście.
Podsumowując – rodzinne wakacje z trzy i sześciolatkiem były bardzo udane.